Malując obraz lub komponując jakikolwiek projekt graficzny powinniśmy brać pod uwagę, że różne układy kompozycyjne różnie działają na odbiorców i mogą budzić odmienne skojarzenia.
Przewaga kierunków poziomych na obrazie lub projekcie graficznym symbolizuje spokój, stagnację, melancholię, a nawet smutek. Wynika to z podświadomego kojarzenia pozycji horyzontalnej ze snem, stanem spoczynku, lub śmiercią. Oto przykład melancholijnego obrazu Williama Blake’a:
A oto inny przykład, okładka do książki Stephena Kinga zaprojektowana przez Daniela Chudego (stanowi fragment jego pracy dyplomowej realizowanej pod moim kierunkiem). W projekcie tym linie horyzontalne mają wyrażać posępny nastrój powieści, natomiast stopniowe przekształcanie się linii prostych w coraz bardziej rozedrgane jest nawiązaniem do przemiany psychiki głównego bohatera. Czyli jest to przejście od całkowitego spokoju, do coraz większego napięcia.
Przewaga kierunków pionowych, wertykalnych oznacza siłę, witalność, wzrost, życiową energię, potencję, czyli ogólnie kojarzy się pozytywnie. Jeśli taką kompozycję wzmocnimy soczystymi barwami, to na pewno będzie wywoływała pozytywne emocje, będzie kojarzyła się z przypływem wiosennej energii. Strzeliste formy można odnaleźć m. in. w sztuce gotyku, potem wyraźna moda na ten typ kompozycji nastąpiła w okresie secesji (Art Nouveau). W bardziej filozoficznym ujęciu, przewaga form wertykalnych na obrazie symbolizuje nadzieję i pogodę ducha, natomiast przewaga układów horyzontalnych wyraża rezygnację, stagnację, depresję, brak chęci do działania.
Ostre, strzeliste formy mogą także kojarzyć się z dynamiką, agresją. Mocno przyciągają uwagę, jak w tym projekcie Daniela Chudego do książki pt. „Dzieci kukurydzy”. Multiplikacja i podobieństwo kontrastowych, ostrych form, dodatkowo ma kojarzyć się ze zbrodnią i tytułowym polem kukurydzy jako upiornym labiryntem bez wyjścia.
Połączenie kierunków pionowych i poziomych oznacza ład, harmonię, spokój i równowagę. Idealnej harmonii poszukiwał m. in. holenderski malarz, przedstawiciel neoplastycyzmu – Piet Mondrian. Oczywiście w jego kompozycjach niebagatelną rolę odgrywa dodatkowo kolor, ale rozważania o kolorze zostawmy na inną okazję. Oto jedna z bardziej znanych prac Mondriana:
Najbardziej dynamiczne kompozycje to takie, które są oparte na liniach diagonalnych i skrótach perspektywicznych. Przewaga linii skośnych, diagonalnych kojarzy się z dynamiką, ekspresją, ruchem, walką. Przykłady dynamicznych kompozycji można odnaleźć w sztuce dawnej. Oto jeden z bardziej znanych obrazów wczesnego renesansu: „Bitwa pod San Romano” – Paolo Uccello. Tu, w sposób dosłowny, za pomocą kompozycji dynamicznej artysta chciał przestawić dynamikę zaciętej bitwy.
Przenieśmy się teraz do sztuki współczesnej, awangardowej. Dynamika i ruch fascynowała futurystów. Było to bezpośrednio związane z gwałtownym rozwojem techniki, a także miało na celu wizualne wzmocnienie radykalnych, futurystycznych manifestów. Poniżej znajduje się kolaż futurystyczny Carlo Carry. W pracy tej, kompozycja dynamiczna oparta na skosach wzmocniona została układem spiralnym.
Dynamiczne kompozycje były cechą charakterystyczną przedwojennej grafiki awangardowej. Szczególnie mam na myśli rosyjski konstruktywizm. Dynamizm w kompozycji był też znakiem rozpoznawczym niemieckich ekspresjonistów. W ekspresjonistycznym filmie Roberta Wiene z 1920 r. pt. „Gabinet doktora Caligari”, przewaga ostrych układów diagonalnych w scenerii ma na celu dezorientację widza i ukazanie szaleństwa bohatera.
Asymetryczne układy, skróty perspektywiczne i liczne przekątne w projektach rosyjskich konstruktywistów lub Jana Tschicholda, były powiewem nowoczesności i próbą zerwania z dotychczasową „nudą projektową”, czyli tradycyjną typografią opartą na centralnych, poziomych układach.
Wzmocnienie kompozycji dynamicznych spiralnymi układami i skrótem perspektywicznym nadaje dodatkowej dynamiki projektom, wprowadza dodatkowy ruch i może przyprawiać o zawrót głowy. Mistrzami tego typu odważnych kompozycji byli Bracia Stenberg:
Układy spiralne chętnie stosował też w swoich plakatach i czołówkach filmowych mistrz animacji – Saul Bass. Ponoć to właśnie on podsunął Alfredowi Hitchcockowi pomysł na najsłynniejszą bodaj scenę w historii thrillerów – scenę morderstwa pod prysznicem z „Psychozy”. Scena ta również jest oparta na układzie wirowym.
Pingback: Reid Miles dla Blue Note – Jazzowa błękitna seria – Retroavangarda