Klasyczne projekty okładek brytyjskiego wydawnictwa Penguin już na stałe przeszły do historii światowego designu. Znaczący udział w tym wspaniałym dorobku ma Romek Marber, Polak, który w latach 60. stworzył dla Penguina jedną z bardziej znanych serii kryminalnych.
Marber urodził się w 1925 roku. Po wojnie wyemigrował do Anglii i rozpoczął naukę w St Martins School of Art., a potem przeniósł się do Royal College of Art. Już w latach 50. założył własne studio graficzne projektując m. in. dla: The Economist, New Society, The Observer Magazine.
W 1960 roku dyrektorem artystycznym Wydawnictwa Penguin został Germano Facetti, który zlecił Marberowi zaprojektowanie layoutu serii kryminalnej. Oto jak tamten czas wspomina sam Marber: „W tamtych latach layout okładek dryfował bezładnie od jednego projektu do innego, rozcieńczając tożsamość i reputację wydawnictwa. Doszedłem do wniosku, że nowy projekt powinien łączyć wszystkie tytuły serii. Zostanie to osiągnięte przez wizualne ujednolicenie większości elementów składających się na okładkę. Siatka podzieli okładkę na przestrzenie bieli i zieleni, zdeterminuje czcionkę, jej układ i miejsce na ilustrację. Jest to szczególnie ważne, gdy ilustracje będą wykonywane przez różnych grafików”. Projekt nowego layoutu Romka bardzo spodobał się w wydawnictwie i od razu posypały się zlecenia na kolejne tytuły. W sumie spod jego ręki wyszło ponad 70 projektów okładek kryminałów, a cały layout tej serii jest do dziś tratowany jako jedno z ważniejszych osiągnięć brytyjskiej grafiki.
Okładki zielonej serii Marber’a są połączeniem bardzo prostej, klasycznej kompozycji i typografii z dynamiczną, nowoczesną ilustracją. I to właśnie ilustracja stanowi dominantę na każdym projekcie. Siła projektów Marbera tkwi w ich prostocie: surowa, jednoelementowa czcionka (Akzidenz Grotesk) plus bardzo wąska gama kolorystyczna oparta na mocnych kontrastach doskonale pasuje do nastroju kryminalnych powieści. Zielony kolor jest w tym wypadku powiewem świeżości i nowoczesności i sprawił, że kryminały Penguina od razu wyróżniały się spośród tysięcy innych książek na księgarskich półkach. Dużym plusem całego layoutu jest też tak zwana elastyczność, pojemność serii. Seria została tak przemyślana, że mogła pomieścić kilkadziesiąt, a nawet kilkaset tytułów nie narażając się na nudę i zbytnie podobieństwo kolejnych okładek. Znalazło się w niej miejsce na różne ilustracje, różnych grafików, a co za tym idzie – w nieco innym stylu i technice. Jak się przyjrzymy poszczególnym ilustracjom z serii Marbera, to jedne są bardziej rysunkowe, inne bardziej fotograficzne, jeszcze inne mają charakter kolażowy. Wszystkie ilustracje mają też wyraźne części wspólne: mocny kontrast, dynamiczne kompozycje, uproszczone motywy, odważne, mocne kadry. Na wielu okładkach motywy są przedstawione we fragmentach, co podkreśla ich tajemniczość. No i oczywiście wszystko zatopione jest w zieleni jak obraz z noktowizora pod osłoną nocy – jak przystało na mroczne thrillery. Na marginesie dodam, że Akzidenz Grotesk powstał pod koniec XIX wieku i był jednym z pierwszych krojów jednoelementowych, bezszeryfowych, a w połowie XX wieku stał się inspiracją dla słynnej Helveticy. Krój ten śmiało można więc nazwać połączeniem tradycji z nowoczesnością i w tym kontekście świetnie pasuje do projektów Penguina, które są trochę retro, a trochę awangardowe. 🙂
Od listopada 2015 do marca 2016 prace Romka Marbera można było oglądać w Żydowskim Muzeum Galicja w Krakowie. Oto relacja z tej wystawy: