Urszula Ślusarczyk — Na progu widzialności

Urszula Ślusarczyk
Na progu widzialności
wystawa indywidualna
kurator wystawy: Anna Kłos
25.04.2022 – 20.05.2022

Urszula Ślusarczyk — Studia w Instytucie Wychowania Artystycznego UMCS w Lublinie, dyplom w 1994 r. Zatrudniona jako profesor sztuki w Instytucie Sztuk Wizualnych Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach. Współpracuje także z Wyższą Szkołą Informatyki Stosowanej i Zarządzania (WIT) pod auspicjami Polskiej Akademii Nauk. Stypendystka Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Laureatka wielu nagród i wyróżnień. Organizatorka konferencji i wystaw problemowych. Autorka 50 wystaw indywidualnych oraz uczestniczka 119 wystaw zbiorowych w kraju i za granicą. Od 2015 roku uczestniczy w Międzynarodowych Plenerach dla Artystów Posługujących się Językiem Geometrii oraz w wystawach poplenerowych, których kuratorką jest Bożena Kowalska. Prace w kolekcjach publicznych i prywatnych w kraju i za granicą: Polska, Włochy, Francja, Hiszpania, Słowenia, Niemcy, Meksyk i USA.

Kilka słów o wystawie  malarstwa Urszuli Ślusarczyk  „Na progu widzialności’’.
Kiedy stajemy przed obrazami Uli Ślusarczyk stajemy na progu przestrzeni malarskiej, w którą możemy wejść, przeżyć emocje i  odczytać intencje,  wspiąć się jak po  Wittgensteinowskiej drabinie, którą autorka  w sposób logiczny i perfekcyjny nam przygotowała. A następnie porzucając ją  oddać się przestrzeni niewiadomej, już nie logicznej, ale  metafizycznej  widzianej z perspektywy egzystencjalnej. Możemy także stojąc przed malarstwem Uli, odbić się i zobaczyć tylko płaskie płótno pokryte farbą, podzielone na geometryczne płaszczyzny o subtelnej kolorystyce bez wyraźnego przekazu.

W pierwszym przypadku odbiorca musi się zatrzymać, bo ta sztuka jest kontemplatywna. Obrazy zbudowane są  z prostych form: płaszczyzn i linii, których proporcje tworzą wagową harmonię i ład, który Sztuka lubi. Następnie, działanie należy już do koloru w którym głównym aktorem jest błękit i jego różnorodność w walorowych natężeniach. Farba przestaje istnieć i zaczyna być tylko subtelnym kolorem, a poprzez trafione i długo mieszane krople ciemniejszego lub jaśniejszego, malarka uzyskuje światło. Światło potrzebne jest do wypromieniowania  energii, ale samo światło nawet uzyskane z najlepszego koloru nie wystarczy, aby  uzyskać efekt współbrzmienia. Potrzebne jest zestawienie kolorów i to bardzo precyzyjne, wynikające z intuicji i poszukiwań. Zestaw jest świadomie ograniczony, co powoduje większą trudność w uzyskaniu dźwięku. Artystka nie ukrywa się za kolorowanką, która niesie chaos znaczeniowy na rzecz dekoracyjności. Ślusarczyk używa trudnego i jednego z najciekawszych zabiegów malarskich, a mianowicie zestawia kolory, które nie mają kontrastu walorowego, a różnią się kontrastem kolorystycznym.  Zabieg ten powoli wciąga widza w głąb i pozwala odbiorcy poczuć się odkrywcą i to z tych najwrażliwszych. Światło staje się w tym przypadku warunkiem uzyskania znaczenia i istotą przekazu. Optymalne spotkanie wszystkich elementów na podobraziu:  wyważona kompozycja, przezroczystość, symboliczny kolor, wyszukane kontrasty, harmonijny ład, czasami faktura skutkuje satysfakcjonującym zapisem malarskim, zawierającym  przekaz, najchętniej uniwersalny.

W drugim przypadku odbiorca nie kontemplujący, który nie chce lub nie potrafi przebić się przez umowny płaski zapis płótna nie doświadcza emocji, prawdy i autentyczności  jaką niesie forma dzieła sztuki,  często mozolnie budowana przez artystę w  ciekawym i często tajemniczym procesie twórczym, równie ważnym jak ostateczna praca. Mam wrażenie, że właśnie forma w malarstwie Uli Ślusarczyk jest z tych form, które w końcowym procesie twórczym przekształcają się  same korzystając niewinnie z talentu artystki. Ta symbioza niewidzialnego z widzialnym wzmacnia imperatyw autorki, który jest warunkiem każdej twórczości. Wyżej wspomniany przeze mnie aforyzm drabiny Wittgensteina może wynieść odbiorcę sztuki poza materialność w obszar wartości, duchowości, może przekroczyć w tym przypadku  pozór sztuki,  a w konsekwencji doprowadzić do przemiany widza identyfikującego rzeczywistości.

dr hab. Dariusz Mlącki

Organizatorzy:
Wyższa Szkoła Informatyki Stosowanej i Zarządzania (WIT), Retroavangarda, Apollo Rida

Scroll to Top